5 książek, które ostatnio przeczytałam

Lubię czytać, po prostu. Czytanie bardzo mnie odpręża i jest dla mnie formą rozrywki. Ostatnio panuje w Polsce moda na czytanie. Wszyscy chwalą się, ile książek są w stanie pochłonąć w ciągu roku, robią wyzwania noworoczne w stylu "52 książki/rok" i ogólnie fajnie jest mieć czytnik e-booków w torebce, bo dobrze wygląda obok kosmetyczki i kluczy. Moda na czytanie bardzo mnie wkurza, ale temu poświęcę kiedyś oddzielny post. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić 5 (a w zasadzie 6) książek, które ostatnio wpadły w moje ręce. Nie są to nowości prosto z listy bestsellerów, ale być może komuś z Was przypadną do gustu? 


Ja, Olga Hepnarova, autor: Roman Cilek
Reportaż, opowiadający historię ostatniej kobiety skazanej w Czechach na karę śmierci. Młoda kobieta, rozpędzoną ciężarówką wjeżdża w tłum ludzi, stojących na przystanku autobusowym. Są znane dane sprawcy, dokładne okoliczności zdarzenia, a autor reportażu próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie "dlaczego?". 
To chyba pierwsza książka, po której miałam "książkowego kaca" - żadna inna lektura nie była wystarczająco dobra, nic nie było w stanie odciągnąć moich myśli od tego, co przeczytałam. Bardzo dobra książka.
Polecam czytelnikom, którzy lubią literaturę faktu, historię, interesują się też prawem (w książce jest opis procesu) i psychologią zbrodni.

Dwanaście opowiadań tułaczych, autor: Gabriel Garcia Marquez
Opowiadania Marqueza dotyczą Europy - ludzi, kultury, zwyczajów, błędów i porażek. Bardzo lekkie pióro, ciekawy język i nietypowe spojrzenie na świat uzupełniają całość. Czasami miałam jednak wrażenie, że te nietypowe historie są pisane troszkę na siłę i czegoś im brakuje. W niektórych denerwowały mnie, w moim odczuciu, zbyt barwne i szczegółowe opisy. Jednak nie brakowało tym opowiadaniom nieznanej nuty - może dlatego, że to było moje pierwsze spotkanie z prozą latynoamerykańską? 
Myślę, że to dobra książka na rozpoczęcie przygody z pisarzem nieznanym. Poza tym polecam czytelnikom rzadko sięgającym po opowiadania - to naprawdę miła odmiana. 

Obietnica i Koniec lata,  autor: Danielle Steel
Potrzebowałam książek lekkich, a romanse Steel są wręcz idealne. Historie kobiet poszukujących miłości, zrozumienia i oddanego, ukochanego mężczyzny zawsze znajdą swoich fanów. Mnie lektura nie porwała, nie ma w tych powieściach porywającej treści, ale nie każda książka musi być wyzwaniem intelektualnym i wielkim przeżyciem. 
Jeśli macie ochotę na krótkie historie o wielkiej miłości, gdzie (chyba) zawsze możecie liczyć na happy end - romanse Steel będą wspaniałe. 

Rozważna i romantyczna, autor: Jane Austen
Mamy tu do czynienia z historią dwóch sióstr: rozważnej Eleonory i romantycznej Marianny. Wokół nich są kawalerowie wpatrzeni w piękne niewiasty. I one - wpatrzone w nieodpowiednich mężczyzn i walczące z panującymi konwenansami. 
To klasyka - nie trzeba jej polecać fanom historii, w których o uczucie trzeba czasem zawalczyć. 
Ta książka była kolejnym dziełem Austen (po "Dumie i uprzedzeniu"), po które sięgnęłam. Niestety, ale po "Dumie..." już nie smakuje tak dobrze. Brakowało mi w niej poczucia humoru i lekkości, które odnalazłam w historii miłości Elżbiety i Pana Darcy'ego. Jeśli zaczynacie przygodę z Austen, lepiej chyba sięgnąć najpierw po "Rozważną..." - dzięki temu będziecie mieć szansę odkryć jej prawdziwe piękno. 

Trupia Farma. Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie, autorzy: Bill Bass, Jon Jefferson 
Książka, która trafiła w moje ręce przypadkiem i bardzo mi się podobała. Tytułowa Trupia Farma to miejsce, w którym naukowcy amerykańscy dokonywali pierwszych na świecie badań nad rozkładem ludzkich zwłok. Mimo że początkowo brzmi to niepokojąco, to jednak sama książka napisana jest bardzo zgrabnie. Przedstawiono nam całą historię tworzenia Farmy i problemy, jakie ze sobą niosła. W książce nie brakuje też opisów rozkładających się ludzkich ciał, czy dokładnego opisu pojawiających się robaków. Początkowo takie dokładne informacje mogą wydawać się niesmaczne, jednak dla zamordowanych ludzi, przypadkiem odnalezionych przez służby, są one bezcenne. Dzięki dokładnej analizie naukowcy mogli określić kiedy i jak zginęli. Poza tym wyczuwalny jest olbrzymi szacunek do ludzkich ciał i czytelnik nie ma wrażenia zniesmaczenia przedstawioną treścią. 
Polecam książkę tym, którzy fascynują się antropologią sądową i sądownictwem amerykańskim.  

Czytaliście którąś z tych książek? A może wpadła Wam w ręce inna ciekawa lektura? Dajcie znać w komentarzu, chętnie dołączę do takiej książkowej dyskusji. 

Komentarze

Popularne posty

Wyświetlenia