5 rad, jak dobrze napisać glosę

Bardzo często na wydziałach prawa w Polsce organizowane są konkursy na glosę. Nie zawsze cieszą się one dużą popularnością, pojawia się pytanie, czy brać w nich udział, czy nie i, co najważniejsze, czy w ogóle warto glosować. Dzisiaj postaram się chociaż w minimalny sposób udzielić odpowiedzi na poniższe pytania.
Zacznijmy jednak od tego, czym w ogóle jest glosa. Otóż glosa jest to forma wypowiedzi prawniczej, w której odwołując się do tezy wyroku aprobuje się go (glosa aprobująca), krytykuje się (glosa krytyczna) albo wskazuje dobre i złe strony orzeczenia (glosa aprobująco-krytyczna). Najczęściej glosy są kierowane do prawników – mogą one wpływać na późniejsze linie orzecznicze sądów, są też pewnym dialogiem skupionym wokół bieżących problemów orzecznictwa.
Cały ten wstęp jest bardzo piękny, jednak pojawia się pytanie, gdzie w tym wszystkim jest student i jaka jest jego rola w tej całej machinie?


Generalnie rzecz biorąc rola studenta jest żadna. Jego glosa (o ile nie wygra konkursu) nie będzie nikogo interesowała, bo nikt nie będzie o niej słyszeć. Jeśli jednak student będzie glosował wyrok, a jego wypowiedź zostanie dostrzeżona na konkursach, ma szansę na ciekawe nagrody (chociaż to zależy już od organizatorów) i zdobycie doświadczenia. Nie ma oczywiście obowiązku pisania glos przez prawnika praktyka. Robią to ci, którzy są żywo zainteresowani tematem, być może nie tylko są praktykami, ale cieszą się też tytułem naukowym – wówczas z pewnością częściej wykorzystują swoje doświadczenia związane z pisaniem glosy niż inni. Oczywiście pisanie glosy przez studenta ma swoje plusy – jest to szansa na bliższe poznanie orzecznictwa (czego brakuje na studiach), poszerzenia wiedzy, nauczenia się argumentowania swoich racji (czego nikt nas nie nauczy). Jak jednak napisać glosę, aby była dobra?


Po pierwsze nie każdy wyrok jest warty glosy. Wynika to głównie z tego, że większość wyroków, które zapadają ma tę cechę, że jest dobra (tj. zgodna z prawem, poglądami większości doktryny, stanowiskiem Sądu Najwyższego i logiką). Glosować warto te wyroki, które są kontrowersyjne – gdzie znajdziemy zdanie odrębne, sprzeczność z dotychczasowymi stanowiskami SN. Z pewnością takie doświadczenie będzie trudniejsze, ale zarazem ciekawsze i bardziej rozwijające, niż stwierdzenie, że wyrok jest idealny.

Po drugie warto wiedzieć, jaką glosę chce się napisać, tj. w jakiej drużynie gramy. Czy faktycznie całkowicie zgadzamy się z wyrokiem, czy też całkowicie go krytykujemy? Czasami warto odpuścić pisanie glosy, zwłaszcza wtedy, gdy okaże się, że sami nie mamy na ten temat żadnego zdania albo, że argumenty nie przeważają u nas za żadnym stanowiskiem. Glosa nie powinna być powtórzeniem tego, co jest w uzasadnieniu wyroku, więc warto wykazać się większą kreatywnością i stanowczością w wyrażaniu opinii.

Po trzecie wybierz konkretny problem, który Cię interesuje, nurtuje lub jest szczególnie ważny. Skup się na nim i dowiedz się, jak najwięcej możesz o jego źródłach, poszukaj opinii innych i znajdź jego genezę. Im więcej wiesz na ten temat, tym silniejsze są Twoje argumenty dla przeciwnika. Twoja wypowiedź jest wtedy bardziej spójna, lepiej uzasadniona, a zarazem ma szanse być bardziej doceniona przez odbiorców.

Po czwarte postaraj się, by Twoja wypowiedź była przemyślana i napisana w odpowiedniej formie. Nie można streszczać wyroku, choć należy się do niego odwołać, bo to nie streszczenie, a glosa. Nie powinna być też zbyt długa. Najczęściej spotykam się z wymogiem 10 stron maszynopisu.

Po piąte – aby dobrze napisać glosę trzeba czytać wyroki i czytać glosy innych. Wiem, że to nie jest odkrywcze, ale studia nie dają należytych podstaw do odpowiedniej wypowiedzi prawniczej, a jako taką należy traktować glosę. Zapoznawanie się w glosami innych, to nie tylko obserwacja stylu, ale także argumentów przeciwnika, które, przy odpowiednich zdolnościach glosującego, mogą być świetnie wykorzystane na jego korzyść. Poza tym, staraj się pisać ciekawie. Uważam, że prawnik naprawdę może, a nawet powinien ubierać sensowną treść w odpowiednią formę. Glosę powinno się móc czytać z zaciekawieniem i zainteresowaniem.

Nie wiem, czy jest przepis na dobrą glosę (to nie jest ciasto marchewkowe) ale na pewno jest kilka rad, czy wskazówek, które można udzielić piszącym. Powyższe zestawienie jest jednak tylko moją refleksją – nie mam bardzo rozbudowanego doświadczenia w glosowaniu wyroków, więc chętnie przeczytam w komentarzach rady osób bardziej w to zaangażowanych. Chętnie, jeśli będę oczywiście umiała, odpowiem na pytania. :)  

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty

Wyświetlenia