Odbudowywanie

Nie jestem psychologiem - nie wiem, jak powinno się pewne sytuacje w życiu przeżywać, nie wiem, co sobie wtedy mówić, ani co mogłabym sobie wyobrazić, aby było mi lepiej i lżej. Zrezygnowałam z szukania porad w internecie, ale nie szukałam też drugiego rozmówcy, bardziej ode mnie wykształconego, który byłby w stanie powiedzieć mi, jak radzić sobie ze stratą, stresem, wkurwieniem i mieszanką tych wszystkich uczuć na raz. Skoro zrezygnowałam z tego wszystkiego, próbowałam poukładać sobie kilka rzeczy sama - nie polecam, zazwyczaj kończy się na osłabieniu najważniejszych więzi. 

Nauczyłam się trochę o sobie:
- że potrafię być silna, ale każda siła ma swoją granicę,
- że wbrew opiniom wielu osób, w trudnych chwilach radzę sobie w dojrzały sposób, 
- że rozpacz może zmienić się w atak, 
- że trudno odbijać ataki, jeśli pochodzą ze strony najbliższych. 

Nie pisze się już takich blogów - już nikogo nie obchodzi manifestacja uczuć innych. Co więcej, wiem, że mój blog umarł, bo takie mamy czasy, że nie wolno zwolnić. 
Chcę jednak na nowo pisać, wyrażać swoje opinie w sposób głośny i czasem dosadny. Nie oszukujmy się, aby to zrobić, trzeba mieć pozamykane pewne rozdziały. Chcę wrócić na Opiniosferę, bo tęsknię za możliwością pisania - trochę innego, niż teraz się ode mnie oczekuje. To także próba zrobienia czegoś dla siebie, a nie dla całego otaczającego mnie świata. 

Taka cisza, która zapanowała na blogu, pozwoliła zebrać bardzo wiele doświadczeń z analogowego świata. Mam wrażenie, że tego potrzebowałam. Uczę się nie przejmować niektórymi opiniami innych ludzi, jednocześnie konsekwentnie wygłaszając własne. Niech to znów będzie moje miejsce, gdzie będę mogła robić swoje. 

Dzień dobry w niedzielę.

Photo by analogicus, pixabay.com

Komentarze

Popularne posty

Wyświetlenia