Chodź, opowiem Ci o dziwnej animacji. "Paprika"

Są takie chwile w życiu, kiedy decydujesz się na obejrzenie jakiegoś filmu pod wpływem impulsu. Nie wiesz, czego możesz się spodziewać, ani jaki się na taki film nastawić. Wchodzisz więc do tego dziwnego, nowego świata i nie masz wyjścia- musisz przetrwać. Dzisiaj opowiem Ci o animacji, która była pierwowzorem filmu "Incepcja". Zapraszam na recenzję "Papriki".

Grafika
"Paprika" jest filmem japońskim z 2006 r. Przedstawia historię zespołu lekarzy, którzy właśnie opracowali nowy wynalazek DC-mini, za pomocą którego można dostać się do snów pacjentów. Niestety, wynalazek został skradziony, ktoś zaczyna wpływać na funkcjonowanie naukowców, a sny wszystkich ludzi zaczynają być zagrożone. Jedna terapeutka z grupy naukowców jako Paprika wkracza do snów innych i próbuje dowiedzieć się, kto stoi za tymi wydarzeniami.

Grafika

Zacznijmy może od plusów - animacja jest piękna. Przejścia między światem rzeczywistym, a snem są fenomenalne. Postaci są tak barwne, kolorowe, a niekiedy przerażające, jak niejeden ludzki sen. Nie mam do czego przyczepić się od strony technicznej, bo jest świetnie. 

Cieszę się, że poruszono także temat niebezpieczeństwa niektórych eksperymentów naukowych, niepewność co do ich efektów. Dla mnie ten film jest również swego rodzaju postulatem, by pewne sfery zawsze pozostawały w głowach ludzi i nie wychodziły poza nie - to taki kult prywatności, do której na pewno należałoby się przychylić.

Doceniam również fakt, że próbuje się znaleźć źródło każdego ze snów. Poznajemy przeszłość bohaterów na podstawie tego, co każdy z nich widzi w swoich snach i jest to bardzo ciekawe. 

Grafika


Niestety, trochę szwankuje fabuła. Mniej więcej do połowy filmu wiedziałam gdzie jestem, ale później... Przejścia między jawą a snem zaczynają się zacierać - w pewnym momencie nie wiadomo, czy to, co dzieje się na ekranie jest tylko wyobrażeniem, czy koszmarną rzeczywistością. Mnogość postaci zaczyna przytłaczać - nie zapominajmy, że to nie jest tylko historia o grupie naukowców, ponieważ w pewnym momencie zaczynają ożywać bohaterowie ich snów. 

Wszystko wydaje się prowadzić do katastroficznego końca, jednak później przychodzi pewna równowaga i nieoczekiwany spokój. Dla widza to wyczekiwany oddech. 

Grafika
W sumie nie wiem, jak podsumować tę animację. Pod względem wykonania technicznego jest bez zarzutu, jednak ten świat, w którym nie potrafimy się odnaleźć, ta wypływająca zewsząd dziwność... Cóż, można tylko powiedzieć, że tak samo, jak nieznane, niezrozumiałe są dla nas nasze sny, tak samo "Paprika" i świat, który dzięki niej poznajemy jest dla nas wielką zagadką. Piękne obrazy mogą prowadzić do wielu klęsk, a niepozorne zjawiska w naszych głowach mogą mieć swoje konsekwencje na jawie. 

Z tą animacją, jak z własnymi snami - trzeba ostrożnie. 

Komentarze

Popularne posty

Wyświetlenia