Michalinki #6: wieszanie prania po islandzku, tatuaże i nowa liczba pierwsza

Środowy cykl już opublikowany, a w dzisiejszych Michalinkach będzie o wieszaniu prania po islandzku, nietypowej zawartości pewnej książki i ciekawych historiach tatuaży. Udanych kliknięć!

Photo by Mike Marquez, unplash.com

Ludzie mają to do siebie, że chcą zarobić na wszystkim, a zwłaszcza na bliźnich. Wydajemy masę bezsensownych książek niskich lotów. A do jakiej kategorii zakwalifikować książkę, która jedyne co zawiera to nową największą liczbę pierwszą? Jeśli chcecie zobaczyć, jak to wygląda, kliknijcie TUTAJ

Tatuaże, jak polityka, dzielą ludzi na co najmniej dwie grupy. Jedni chcą je mieć, drudzy krytykują. Czasami tatuaże są tylko ozdobą ciała, a czasami chcemy, by wyrażały nasze emocje, przypominały nam o konkretnych chwilach. Jeśli chcecie przeczytać historie, jakie stoją za niektórymi z nich kliknijcie TUTAJ

Wieszanie prania po islandzku - to jeden z lepszych nagłówków w sieci ostatniego tygodnia. Kobieta chciała pokazać mężowi, ile spadło śniegu za pomocą... suszarki na pranie. Zdjęcie szybko stało się hitem, więc jeśli jeszcze nie wiecie o czym piszę, kliknijcie TUTAJ. 

Pewnie mi nie uwierzycie, ale palące się zapałki mogą być fascynujące. Dla wszystkich piromanów filmik TUTAJ

Kolejna półka na książki DIY, tym razem bardzo dzieląca internautów. Jedni uważają, że w tym samym miejscu mogłyby stać zwykłe regały, mieszczące więcej książek, inni zachwycają się estetyką. A Wy co myślicie o półce, którą zobaczycie TUTAJ?

Komentarze

Popularne posty

Wyświetlenia